Hiszpania 1936 - Piotr Ciszewski
Rola ruchu anarchistycznego w hiszpańskiej wojnie domowej 1936-1939
(za www.lewica.pl)



Aby zrozumieć specyfikę ruchów społecznych i ideologii, które miały wpływ na wybuch i przebieg hiszpańskiej wojny domowej 1936-39, należy cofnąć się do początków dwudziestego wieku. Hiszpania weszła w nowe stulecie jako kraj będący daleko w tyle za resztą Europy. W wielu dziedzinach życia nadal panowały stosunki feudalne. Zdecydowana większość ziemi należała do wielkich właścicieli lub kościoła, stanowiącego istotną siłę polityczną. Chłopi posiadali jedynie niewielkie skrawki ziemi, z których nie mogli się wyżywić. Pracowali więc w wielkich latyfundiach, należących do obszarników. Kolejny element klasy rządzącej stanowiła arystokracja, której przedstawiciele obsadzali wiele stanowisk we władzach oraz armii. Pozycja monarchii była natomiast dość słaba. W wielu kwestiach, takich jak na przykład prowadzenie polityki wewnętrznej, król był zakładnikiem najbardziej wpływowych ludzi w kraju.

Zaczęło się utrwalać pojęcie podziału na „dwie Hiszpanie” . Uprzemysłowienie kraju postępowało powoli, ograniczając się do rejonu Katalonii, Asturii i kilku większych miast. Najliczniejszą grupą społeczną byli chłopi i to ich pozyskanie okazało się później bardzo ważne dla tworzenia nowych ruchów społecznych, mających na celu przebudowę systemu. Dla chłopstwa dość popularną ideologią stał się anarchizm, ponieważ zakładał on między innymi odebranie ziemi obszarnikom i tworzenie kolektywów. Większość chłopów pracowała wówczas w dużych majątkach ziemskich, otrzymując za to niewielkie wynagrodzenie. Stosunki społeczne na wsi pozostawały niezmienne od wielu lat i nie nadążały za zmianami dokonującymi się w innych krajach. Ogromne obszary opierały się na prymitywnych uprawach i nie miały wielkich perspektyw na rozwój. Miało to znaczenie w późniejszych latach, gdy konfrontacja „dwóch Hiszpanii” przyjęła ostrzejszy obrót Nowe ruchy społeczne stawiały również tamę wszechwładzy kleru, który posiadał ponad dwie trzecie ziemi oraz znaczne zasoby finansowe. Ideologia anarchistyczna przyszła na wieś z dużych ośrodków miejskich, gdzie zaczynali działać anarchiści.

W miastach sytuacja przedstawiała się trochę inaczej. Tutaj już w dziewiętnastym wieku dotarły nowe idee. Zaczęli się pojawiać zwolennicy anarchizmu bakuninowskiego . Duży wpływ uzyskiwały również tworzące się związki zawodowe. Zyskiwały one nowych członków, ponieważ w rozwijającej się na przełomie wieków Hiszpanii robotnicy byli grupą o bardzo małych zarobkach. Ich sytuacja była gorsza niż w większości krajów Europy zachodniej. Pracodawcy dążąc do dalszej industrializacji starali się jak najbardziej zmniejszyć wydatki, co w oczywisty sposób budziło sprzeciw robotników. Rząd był natomiast słaby, a monarchia chyliła się ku upadkowi. Państwo nie mogło więc i nie chciało gwarantować przestrzegania praw przez arystokrację i przemysłowców. Konieczna stała się budowa ruchu oddolnego. Podstawową ideologią tego ruchu w ośrodkach miejskich stał się anarchosyndykalizm, czyli ideologia mówiąca o czołowej roli związków zawodowych w rewolucji. Polityczną reprezentacją tego ruchu stał się, założony w 1911 roku, związek zawodowy CNT (Krajowa Konfederacja Pracy). Trudno tu jednak mówić o typowej reprezentacji politycznej bo odrzucał on jakąkolwiek możliwość przejmowania zinstytucjonalizowanej władzy, ponieważ była ona tym z czym anarchosyndykaliści starali się walczyć. Wskazywała na to ich struktura, która była wyraźnie zdecentralizowana. Opierała się na zgromadzeniach robotniczych i lokalnych federacjach. Struktury centralne miały jedynie funkcję koordynacyjną i zrzeszały przedstawicieli samorządów robotniczych. Nie było jednego lidera. Przywódcy ruchu pojawili się dopiero później i to nie na zasadzie instytucjonalnych zarządzeń, a wydarzeń politycznych oraz własnych działań.

Pomimo że madrycki kongres CNT (10-20 grudnia 1919) przyjął rezolucję pochwalającą zdobycze rewolucji październikowej i zdecydował o wstąpieniu do międzynarodówki komunistycznej, to hiszpańskim anarchistom daleko było do wychwalania bolszewików . Wprawdzie popierano system rad robotniczych, ale odrzucano całą biurokratyczną otoczkę, towarzyszącą jego tworzeniu w Rosji Radzieckiej.

Warto również przyjrzeć się sposobowi działania CNT. W latach dwudziestych został on zdelegalizowany przez władze. Działał więc na dwóch płaszczyznach. Pierwszą były typowe działania związkowe, takie jak obrona robotników, drugą walka zbrojna, zarówno z policją, jak i bojówkami organizowanymi przez przemysłowców . Trwała tak zwana wojna na pistolety. Ruch broniący praw pracowniczych napotkał na zorganizowany opór właścicieli fabryk. Rosła liczba incydentów. Ruch anarchistyczny działał jednak nie tylko w ten sposób. Nie stronił również od działań typowo terrorystycznych. Aby jednak zrozumieć wszystkie aspekty jego działania, należy sięgnąć do założeń ideologicznych.
Anarchiści za podstawowy cel stawiali sobie stworzenie społeczeństwa bezklasowego, zarządzanego przez wspólnoty, decydujące o wykorzystaniu środków produkcji . Wiąże się to z odrzuceniem jakiejkolwiek zinstytucjonalizowanej władzy państwowej oraz prowadzeniem walki rewolucyjnej.
Hiszpania, ze względu na znaczny spadek zaufania do władz i zastanego systemu, stała się więc dobrym miejscem do rozwoju ruchu anarchistycznego. Urzędników oficerów wojska i policji większość chłopów i robotników uważała za wykonawców poleceń klasy rządzącej. Komuniści operujący wzorcami z ZSRR byli natomiast dla Hiszpanów mniej atrakcyjni od anarchistów, ponieważ oferowali scentralizowany system biurokratyczny oparty na władzy partii. Stało to w sprzeczności z charakterem narodowym Hiszpanów, ceniących sobie wolność. Przed wojną domową Hiszpańska Partia Komunistyczna była więc dosyć słaba i nie odgrywała istotnej roli.

Natomiast organizacje takie jak CNT czy FAI (Iberyjska Federacja Anarchistyczna, działająca również w Portugalii) stały się ważnymi elementami sceny politycznej. Nie szły na żadne kompromisy z rządzącymi. Apelowały również o bojkotowanie wyborów, co w niektórych regionach, między innymi w Barcelonie, powodowało znaczny spadek frekwencji. Prowadziły wręcz otwartą wojnę z władzą. W latach dwudziestych doszło do tak zwanych „wojen na pistolety” , czyli serii zamachów na właścicieli fabryk i związanych z nimi przywódców organizacji paramilitarnych. Druga strona opowiadała atakami na związkowców i działaczy lewicowych. Wydaje się, że to właśnie te starcia stały się jednym z czynników spajających nowy ruch społeczny. Można zaryzykować twierdzenie, że w latach trzydziestych dwudziestego wieku, w Hiszpanii istniał najsprawniejszy anarchistyczny ruch związkowy.

Kulminację protestów robotniczych stanowiło powstanie w Asturii 1934 roku. Chociaż jego przywództwo należało bezspornie do socjalistów z PSOE , związku zawodowego UGT oraz w mniejszym stopniu do partii komunistycznej PCE, to robotnicy należący do CNT również stanęli do walki. Wtedy to powstało hasło „wspólnoty braci proletariuszy” (Union de Hermanos Proletarias) które stało się popularne podczas wojny domowej .
Pomimo że powstanie zostało krwawo stłumione, stało się ważnym sygnałem, że rządy prawicy dobiegają końca. Stało się również symbolem, wykorzystywanym przez powstały później „Front Ludowy” w kampanii wyborczej.
W trakcie powstania pojawili się nowi liderzy, którzy odegrali później kluczową rolę podczas rewolucji 1936 roku. Najbardziej znanym z nich był Buenaventura Durruti. Stał się on tak ważną postacią ruchu między innymi dzięki temu, że pochodził ze środowisk robotniczych. Pracował jako mechanik na kolei. Z ruchem anarchistycznym związał się już w latach dwudziestych. Organizował ruch związkowy w Barcelonie, gdzie prowadził otwartą walkę z władzami. W roku 1921 był nawet podejrzany o dokonanie w Madrycie zabójstwa premiera Dato, uważanego przez anarchistów za największego wroga ludu . W czasie dyktatury Primo de Riviery, uciekł razem ze swoim współpracownikiem Francisco Ascaso uciekł przed prześladowaniami za granicę, gdzie nawiązał kontakty z anarchistami z innych krajów, a zwłaszcza z Francji. Powrócił do Hiszpanii i wziął udział w powstaniu 1934 roku, za co został uwięziony.

Sytuacja anarchistów zmieniła się dopiero z chwilą wybuchu wojny domowej. W lutym 1936 roku odbyły się wybory do parlamentu, wygrane przez Front Ludowy, który utworzył później rząd. Co ciekawe wbrew obiegowej opinii, Partia Komunistyczna nie miała wcale dużego wpływu na jego politykę. Sytuacja została jednak wykorzystana przez siły reakcyjne, niezadowolone z reform, zwłaszcza z reformy rolnej, przewidującej zmniejszenie latyfundiów, będących własnością obszarników. Prawicowi ekstremiści wspierani przez kler i arystokrację dokonywali kolejnych prowokacji. Doprowadziło to, w lipcu 1936 do wybuchu wojskowej rewolty przeciw legalnemu rządowi republiki. W tych warunkach grupy CNT – FAI wraz z innymi organizacjami robotniczymi zaczęły tworzyć w Barcelonie komitet obrony . Gdy zbuntowane oddziały wojskowe próbowały opanować miasto, napotkały skuteczny opór uzbrojonych ochotników, wśród których przeważali rzemieślnicy i robotnicy, stanowiący podstawę zaplecza społecznego CNT – FAI. Starcia były zacięte. Zginął w nich między innymi, jeden z liderów anarchistów, Ascaso. Robotnicy po kilkudziesięciu godzinach walk przejęli całkowitą kontrolę nad miastem i zaczęli wprowadzać w życie własne idee. Rozwiązano struktury, takie jak gwardia narodowa czy armia, utożsamiane z uciskiem mas ludowych . Nastąpiła prawdziwa rewolucja. Robotnicy nie ograniczyli się do zniszczenia dawnego porządku, organizowali nowe struktury. Powstały komitety zajmujące się zapewnieniem miastu możliwości normalnego funkcjonowania. Uspołeczniono komunikację miejską, a centrala związków zawodowych została zamieniona w ratusz.

W miejsce sił zbrojnych powołano Komitet Centralny Milicji Antyfaszystowskich. Zrzeszał on wszystkie organizacje, włącznie z mieszczańskimi i republikańskimi, stojące po stronie rządu. Struktura ta miała później odegrać istotną rolę w pierwszym okresie wojny. Nie można jednak powiedzieć, aby anarchiści walczyli za republikę. Wydaje się że to raczej sytuacja wymusiła tak nietypowy sojusz. Durruti z rezerwą podchodził do struktur takich jak komitet. Pomimo że w skład lokalnego rządu (Generalitatu) weszło trzech przedstawicieli anarchistów, to CNT-FAI uważało ten stan za przejściowy, a przynależność do struktur politycznych jako tymczasową i służącą rewolucji.

Władze w Madrycie były zaskoczone skalą wystąpienia robotniczego, które pomimo że było skierowane przeciwko siłom reakcyjnym, mogło się zwrócić również przeciwko nim. Wszędzie tam gdzie zrealizowano postulat rozdania broni ochotnikom, wojskowa rewolta była tłumiona bardzo szybko. Nacjonaliści zwyciężali jedynie w tych ośrodkach, gdzie przeważało poparcie dla tradycyjnych partii politycznych, na przykład w Sewilli.

Współpraca anarchistów z rządem układała się początkowo całkiem nieźle. Sam Durruti opowiadał się za „demokratyczną współpracą” . Był jednak świadom, że wszelka walka musi w końcu prowadzić do obalenia państwa. Hasła z tamtego okresu dotyczyły właśnie zorganizowanej walki z organizacją państwową. Ta doktryna oraz niechęć anarchistów do jakiejkolwiek dyscypliny czy słuchania poleceń z Madrytu stała się przyczyną wielu konfliktów wewnętrznych w obozie republikańskim. System organizacji wprowadzony przez anarchistów i inne organizacje rewolucyjne, takie jak POUM (Partia Robotnicza Zjednoczenia Marksistowskiego) sprawdził się w Katalonii. Fabryki działały kontrolowane przez samorządy robotnicze i dostarczały niezbędne na froncie zaopatrzenie. Znaczna część miejskich rzemieślników oraz inteligencji z entuzjazmem odnosiła się do nowych porządków. Kolejną zmianą było pozbawienie praw i przywilejów kościoła katolickiego, który był przez lud utożsamiany z zapleczem reakcji. Kościoły zamieniano w domy kultury oraz magazyny. Zakony zostały rozwiązane, a ich mienie uspołecznione.
W tej rewolucyjnej sytuacji konieczna była również walka z wrogami politycznymi. Członkowie partii prawicowych zostali aresztowani, a na części liderów oraz wojskowych dowodzących buntownikami dokonano egzekucji. Szacuje się że w czasie rewolucji, w Katalonii zginęło piętnaście tysięcy ludzi sympatyzujących, w większym, lub mniejszym stopniu z nacjonalistami.
Rewolucji zagrażał nie tylko wróg wewnętrzny, ale również wojska nacjonalistów, które zajęły część Hiszpanii. Dotkliwą stratą dla republiki, był upadek już na początku walk Saragossy, jednego z ważniejszych ośrodków ruchu związkowego. Zaciekłe walki toczyły się w Aragonii. Za ten odcinek frontu w dużym stopniu odpowiadały oddziały CNT-FAI. Durruti zaczął w Barcelonie organizować tak zwaną „Żelazną kolumnę” składającą się z milicjantów i oddziałów szturmowych policji (assaltos), mających ruszyć na Saragossę. Do kolumny przyjmowano ochotników z prawie wszystkich środowisk. W większości byli to mieszkańcy miast, rzemieślnicy, robotnicy i przedstawiciele inteligencji.

Kolumna składała się z dwóch grup, liczących około dziesięciu tysięcy ludzi, co czyniło ją największą z działających wówczas jednostek antyfaszystowskich. Nie ograniczała się jednak do działań militarnych. Podstawowymi postulatami wznoszonymi przez członków „Żelaznej kolumny”, było całkowite rozbrojenie Gwardii Narodowej, skierowanie wszystkich sił rządowych, oraz zniszczenie wszystkich dokumentów i instytucji państwowych, wiążących się z kapitalistycznym wyzyskiem. W zdobytych miejscowościach tworzono natomiast kolektywy wiejskie. Odbierano ziemię obszarnikom, którzy popierali rewoltę i dawano je pod wspólny zarząd chłopom. Zjednywało to rewolucjonistom znaczne poparcie ludności chłopskiej. Kolektywy, w przeciwieństwie do tych w ZSRR, były zakładane dobrowolnie i obywały się bez biurokracji. Podstawową ich zasadą była równość, wszystkich. Przewodzący kolektywom opierali swoją władzę na charyzmie, a nie odgórnych ustaleniach. Było to jedynym, na taką skalę wprowadzeniem w życie idei przewijających się we wszystkich nurtach anarchizmu . W grudniu 1936 roku odbył się w Barcelonie pierwszy kongres przedstawicieli kolektywów agrarnych. Oszacowano, że powstało 275 gospodarstw , a prawie dwie trzecie ziemi po stronie republikanów podlegało kolektywizacji. Posiadały one wspólne środki uprawy, ale nie miały odgórnie narzuconego sposobu zarządzania. Wynagrodzenia za pracę dzielono według efektywności i były one o wiele wyższe od przedwojennych. Z reguły najmniejszą jednostką organizacyjną kolektywów była grupa robocza, licząca pięciu do dziesięciu ludzi. Odpowiadała ona za uprawę przydzielonej części ziemi i wybierała swojego delegata, który reprezentował jej interesy. Delegaci z kolei zarządzali miejscowością oraz tworzyli lokalne federacje . W wielu wypadkach była to dla chłopów pierwsza okazja do poznania nowoczesnych metod uprawy i sprzętu rolniczego.

Marsz na Saragossę trwał. Po pewnym czasie pojawiły się jednak konflikty wewnętrzne, pomiędzy Durrutim a oficjalnym dowódcą sił republikańskich na froncie aragońskim, pułkownikiem Villablą. Chciał on powstrzymać marsz na miasto, z obawy przed odcięciem kolumny od głównych sił. Okazało się również, że milicjantom brakuje podstawowego wyposażenia . Durruti tymczasem dążył do zwycięstwa za wszelką cenę. W wywiadzie dla radzieckiego reportera powiedział nawet, że „Możliwe że tylko stu z nas przeżyje, ale z tą setką wejdziemy do Saragossy” . Jednocześnie nie wierzył, że rząd rzeczywiście chce zniszczyć faszystów. Przekonanie to było zresztą powszechne wśród anarchistów. Narastały konflikty pomiędzy nimi, a przydzielonymi na ten odcinek frontu. Ostatecznie przeważyła argumentacja wojskowych i natarcie na Saragossę zostało zatrzymane, a linia frontu ustalona. W wielu miejscach pozostała ona niezmieniona prawie do końca wojny. Obie strony okopały się i przygotowywały się do dłuższych walk. Taki stan był nie do przyjęcia dla anarchistów, którzy z postępami na froncie wiązali rozszerzanie rewolucji.

Znaczna część sił została skierowana do Madrytu, który już na początku wojny stał się celem ataku nacjonalistów. Utrzymanie stolicy było dla republikanów ważniejsze niż zdobycie Saragossy. Uważali oni że przybycie Żelaznej Kolumny poprawi morale obrońców i pozwoli na powstrzymanie wroga.. Durruti zgodził się na to posunięcie, co część działaczy CNT-FAI uznała za zdradę ideałów. Powstały pierwsze poważniejsze rozłamy wewnątrz ruchu, dotyczące stopnia uległości wobec odgórnych rozkazów. Jednocześnie prawicowa

część sił republikańskich, do której zaliczali się zarówno liberałowie, jak i komuniści, chciała zmarginalizowania ugrupowań rewolucyjnych, takich jak CNT–FAI czy POUM. Przemieszczenie oddziałów Durrutiego w kierunku Madrytu miało więc prawdopodobnie również kontekst polityczny. Rząd, który już na początku wojny, spisał Madryt na straty i przeniósł się do Walencji, chciał odzyskać popularność, przy pomocy milicji ludowych. Wejście milicjantów do Madrytu miało więc być również sukcesem propagandowym.

Okazało się jednak że milicje nie są przygotowane do prowadzenia ciężkich walk w mieście. Brakowało im zaopatrzenia, które otrzymywały przeważnie grupy komunistyczne i siły regularne. Ze względów politycznych i gospodarczych, rosło uzależnienie republiki od ZSRR . Cena za nową pomoc było zrobienie porządku ze zbyt radykalnymi ruchami. Anarchistyczne oddziały zostały uwikłane w walki na jednym z najtrudniejszych odcinków frontu, a przedstawiciele CNT-FAI w Barcelonie w rozgrywki polityczne. Pomimo że poparcie społeczne dla anarchistów pozostawało wysokie, tracili oni sojuszników. Najbliższa im organizacja, czyli POUM była powoli odsuwana od stanowisk. Powtarzały się równie prowokacje, mające potwierdzić nieskuteczność rządów rewolucyjnych.
Największym ciosem dla anarchistów, po którym praktycznie się już nie podnieśli, była śmierć Durrutiego. Zginął on 19 listopada 1936 od kuli snajpera, gdy wizytował znajdujące się na froncie madryckim oddziały. Do dzisiaj niejasne pozostaje czy nie było to zabójstwo ponieważ wielu politykom republikańskim na rękę było pozbycie się niewygodnego lidera. CNT zmieniło swoją politykę. Doszło do tego że we wrześniu 1936 roku CNT złożył decyzję o poparciu dla rządu centralnego i zgodził się na udział w katalońskim Generalitacie. W skład nowego rządu Largo Caballero weszło czworo anarchistów, w tym dawny zamachowiec Juan Garcia Olivier, jako minister sprawiedliwości .
Zgodzono się na stopniowe włączanie oddziałów milicji do struktur wojskowych.. Widać było, że ruch chylił się ku upadkowi. Liderzy anarchistów wiązali jednak nadzieję ze zbudowanym na opanowanych terenach społeczeństwem bezklasowym. Chcieli je zachować, nawet za cenę uległości wobec rządu centralnego, który na tym etapie nie był jeszcze podporządkowany komunistom.
Kampania madrycka okazała się wielką klęską propagandową. Miasto zostało uratowane głównie dzięki kontratakowi batalionów Edgara Andre i Komuny Paryskiej, wchodzących w skład Brygad Międzynarodowych, czyli złożonych głównie z komunistów i socjalistów .

Tymczasem w Barcelonie narastał spór, który prowadził do otwartej konfrontacji między republikańską prawicą i lewicą. Doszło do prób połączenia CNT z UGT, a część gazet zaczęła mówić o nieskuteczności komitetów . Pod presją polityczną rezygnowano z anarchokomunistycznych struktur.
Rok 1937 okazał się końcem zorganizowanego ruchu anarchistycznego. CNT-FAI zaangażowało się w spór pomiędzy Largo Caballero a komunistami, którzy chcieli wprowadzenia w Hiszpanii modelu państwa burżuazyjnego, z własnością prywatną środków produkcji i rozbudowaną biurokracją. Na to anarchiści nie mogli się zgodzić.
W styczniu 1937 w jednej z miejscowości doszło do inspirowanego przez komunistów protestu przeciw kolektywom, który zakończył się zbrojnymi starciami. Miało to pokazać, że pod rządami CNT-FAI w kraju zapanuje chaos.

Vincente Uribe, stalinowski minister rolnictwa zniechęcał wręcz chłopów do wstępowania do kolektywów, argumentując, że są one demoralizujące i podważają władzę państwową. W grudniu 1936 roku wygłosił przemówienie, mówiące że Partia Komunistyczna opowiada się po stronie drobnych właścicieli .

Gdy 25 kwietnia został zabity jeden z polityków PSUC (Socjalistycznej Partii Katalonii, związanej z komunistami) stało się to pretekstem do nagonki propagandowej na siły rewolucyjnej lewicy i anarchistów. Kilka dni później zginęli również działacze anarchistyczni. Do otwartej walki doszło trzeciego maja 1937, gdy komuniści, wraz z policją próbowali przejąć budynek centrali telefonicznej w Barcelonie. Milicjanci stawili opór. Padły pierwsze strzały i rozpoczęło się powstanie . Robotnicy należący do CNT chwycili za broń. Następnego dnia ogłoszono strajk generalny, a w mieście powstały barykady. Policja i wojsko stanęły po stronie komunistów. Ekstremistyczna, powstała w ramach CNT grupa Los Amigos de Durruti wydała oświadczenie, w którym domagała się rozwiązania rządu i rozprawy z siłami kontrrewolucyjnymi.

Tymczasem wojsko zatrzymało w okolicach Barcelony 80 ciężarówek wiozących oddziały milicji POUM i CNT idące na pomoc walczącym robotnikom. Do głosu doszła również bardziej umiarkowana grupa działaczy związkowych, chcących rozwiązać konflikt na drodze negocjacji. Walki zakończyły się ósmego maja, gdy robotnicy złożyli broń. Nastąpiły represje wobec lewicy. Wielu działaczy CNT i POUM zostało aresztowanych. Rozwiązano również, pod pretekstem sprzeciwiania się nurtowi centralizacji, Radę Aragonii, zrzeszającą przedstawicieli kolektywów wiejskich i miejskich. Wojsko zajęło się zbrojną likwidacją kolektywów wiejskich. Paradoksalnie komuniści przyczynili się do przywrócenia prywatnej własności ziemi. Przedstawiciele kolektywów oraz działacze związkowi zostali aresztowani.
Również samorządy robotnicze nie oparły się atakowi komunistów. Ich istnienie zostało zakończone 11 sierpnia 1938 roku, poprzez dekret o militaryzacji przemysłu znajdującego się pod kontrolą Ministerstwa Zasobów Wojennych .

Wydarzenia majowe pozwoliły partii komunistycznej na obalenie gabinetu Caballero. Nowym premierem został Juan Negrin, bardziej uległy wobec Moskwy. Zaostrzyła się kampania propagandowa. Pomimo że większość mieszkańców Barcelony poparła powstanie, to do Madryu, gdzie przebywała większość korespondentów, dotarła jedynie oficjalna wersja wydarzeń. Mówiła ona o spisku przygotowanym przez POUM i CNT-FAI w porozumieniu z faszystami. Miał on doprowadzić do upadku republiki. Jednocześnie mnożyły się oskarżenia o trockizm, działania dywersyjne i odejście od idei. Siłom radykalnym zarzucano zdradę koncepcji wspólnego frontu oraz zasady „najpierw wojna, później rewolucja”.
POUM została rozwiązana, a jej lider Andreas Nin został zamordowany przez policję polityczną. Utworzono specjalny trybunał do zwalczania szpiegostwa i zdrady głównej .

Ostatecznie okazało się że sukces rewolucji ujawnił również polityczne braki ruchu. Anarchiści mieli trudności z dostosowaniem się do sytuacji, w której musieli popierać rząd. Brakowało im odpowiednich kadr do zarządzania kolektywami, a przedłużająca się wojna zdała się działać na ich niekorzyść, ponieważ przeszkadzała w prowadzeniu rewolucji. W wielu wypadkach nastąpiły rozłamy, pomiędzy skrzydłem radykalnym, a umiarkowanym, związkowym. Poza tym ruch anarchistyczny był wrogi dla stalinowców w takim samym stopniu co faszyzm. Partia Komunistyczna w wielu kwestiach, między innymi własności, zajęła bardziej prawicowe stanowisko nawet od socjaldemokratów.

Pomimo to anarchiści nawet po powstaniu w Barcelonie walczyli w szeregach wojsk republikańskich. Dowódcy oddziałów milicji zostali aresztowani, ale ich jednostki wcielono do armii. Istnieją dowody na to, że nawet podczas bitwy nad rzeką Ebro, ostatniej większej operacji wojny domowej, część oddziałów podzielała poglądy anarchistyczne .

Również część kolektywów wiejskich, zwłaszcza w Lewancie, przetrwała prawie do końca wojny. Ruch anarchistyczny pozostawił więc po sobie w Hiszpanii widoczne ślady. Opór wobec rządów generała Franco po upadku republiki był w dużym stopniu zasługą członków CNT – FAI. W żadnym innym kraju ruch anarchistyczny nie miał takiej szansy, jak w czasie rewolucji hiszpańskiej 1936 roku. Idea społeczeństwa bezklasowego przetrwała wprawdzie tylko do maja 1937, ale stała się wzorem dla późniejszych ruchów. CNT natomiast odrodziła się po śmierci Franco i działa do dzisiaj, pod nazwą CNT – AIT, zrzeszając kilkadziesiąt tysięcy członków.

Bibliografia:
- Abel Paz, Buenaventura Durruti, czyli by albo nie być rewolucji, Lewą nogą 11/99
- Augustin Souchy, The tragic week in May – The May days Barcelona 1937,
http://.flag.blackened.net/revolt/spain/souchy_may.html - Barbara Gola, Franciszek Ryszka, Historia państw świata w XX wieku – Hiszpania, wyd. Trio Warszawa 1999
- Buenaventura Durruti – a biography of the Spanish anarchist militiant – http://.flag.blackened.net/revolt/spain/durutti.html
- Chris Henry, The Ebro 1938, Osprey Publishing Ltd., London 1999
- Clifford Harper, Anarchy: A Graphic Guide – www.tigerden.com/~berios/spain-rev.html
- Daniel Guerin, Nurt anarchistyczny rewolucji hiszpańskiej, Lewą Nogą 11/99
- G. Thonar, Czego chcą anarchiści?, Oficyna Autonomiczna RED RAT, Zielona Góra 1999
- Jose Peirats, La CNT en la Revolucion Espanola , Rueda Iberico, 1971, http://flag.blackened.net/revolt/spain/iron_peirats.html
- Ken Bradley, International Brigades in Spain 1936-39, Reed international Books Ltd. London 1994
- Miguel A. Estrugo, Durruti on Aragon’s front, www.tigerden.com/~berios/durruti-aragonf.html
- The freedom to succeedThe Anarchist Collectives in the Countryside during the Spanish Civil War http://flag.blackened.net/revolt/ws99/ws56_spain.html
- Wojciech Orliński, W hołdzie Orwellowi, Lewą Nogą 5-6/95
- Yaacov Oved, „Communismo libertario” i komunalizm w czasie kolektywizacji hiszpańskiej 1936-1939, Lewą Nogą 11/99


strona głowna

Free Web Hosting