Nowy Rok

Minął stary, dobry rok w którym SLD pokazało co to znaczy solidna, uczciwa partia i zrealizowało swoje wyborcze obietnice!
Tak jak zapowiadano przed wyborami, SLD zlikwidowało Senat, ograniczyło liczbę urzędników, dokonało rozdziału Kościoła od Państwa, obcięło żyłę budżetowych pieniędzy płynących do sutannowych kieszeni, zliberalizowało ustawę antyaborcyjną, etc... etc...
Lista zasług SLD i Millera jest długa... toteż, z nadzieją możemy zapytać:

Ileż to wspaniałych wydarzeń czeka nas w Nowym - 2004 roku?!

Wejdziemy do Unii, pięknie, a to oznacza, że ruszy polska gospodarka, ruszy handel, kooperacja z Europą zapewni materialny dostatek obywatelom Polski. Otwarte rynki pracy to kres bezrobocia. Zaprawdę powiadam wam, że Wisła mlekiem i miodem popłynie, słowiki będą śpiewać piękniej, lasy zapełnią się grzybami, a lwy nie będą pożerać antylop w Bieszczadach - taki będzie Raj w ojczyźnie!
Niemcy będą przyjeżdżać na roboty do polskich chłopów, bowiem polskim chłopom z powodu unijnych wysokich dopłat nie będzie się już opłacało robić.

Ale to jeszcze nic... Szerokim strumieniem połynie do Polski ropa naftowa z okupowanego Iraku, a polskie przedsiębiorstwa uzyskają tam tak intratne kontrakty, że polskie banki pękną w szwach z nadmiaru gotówki.

Nażarci, wypasienieni dobrobytem rodacy zwrócą się w stronę wartości duchowych i radością powitają kolejną pielgrzymkę, którą Sędziwy Bożek z Watykanu już zaplanował. Wizyta pana papieża dostarczy niezapomnianych wzruszeń i ogromu nauk ałtorytetu - nauk, których co prawda nikt nie zrozumie z powodu seplenienia Jego Wysokości - ale to w końcu nieważne... liczy się, że sam Bóg, Ojciec Święty odwiedzi stare śmiecie, pokaże się w szklanym okienku samochodu i telewizora, że podziękuje Wybawcy Polski - ministrantowi Millerowi za osiągnięcia w szerzeniu katolicyzmu w Polsce.

Tak więc, weselmy się Polacy! Niech żyje Nowy Rok!
Alleluja i do przodu!

strona głowna