Bóg się rodzi, karp truchleje,
Alkohol koło opłatka,
W lodówce w formie kiełbasy
Dać na tacę - obowiązek,
By nas grudzień nie przeziębił
Niemało, cierpiał niemało
Tępy tłum, głupi tłum
Tępy tłum, głupi tłum
Tępy tłum, głupi tłum
Bóg się rodzi
Głupi tłum
Bóg sie rodzi - zwierz trucheje
(na melodie "Bóg sie rodzi, moc truchleje")
motto: "zabijemy świnie, bo Bóg sie rodzi" - Dezerter
świnie w chlewie drżą ze strachu.
Gwiazdka świeci, wódka grzeje,
to wigilia u Polaków.
obok śledzik na zagrychę,
grzybki, karpie i sałatka;
wlejmy barszczu pełną michę!
świnia na swą kolej czeka.
Post, więc pijmy bez okrasy,
wódka wszak jest dla człowieka!
wigilijna taka rada:
że katolski to obrządek,
na pasterkę iść wypada.
w drodze lub w kościelnych kątach;
jeszcze w gardło wódki wlejmy,
potem śmiało do Dzieciątka.
Polak w Boże Narodzenie,
gdy "wczoraj" "jutrem" się stało -
- kac zrodził owe cierpienie.
na melodię "Cicha noc"
Kasę klechom nosi wciąż
a u żloba tłusta świnia -
- z wielkim brzuchem proboszczyna,
sprawca wielu ciąż.
W ucho grzechy szeptem śle
A wieczorem na plebani
Klechy śmieją się z owczarni
Jaja robią se.
Ciasto z łapy klechów żre
A wikary zakonnicy
Łapę pcha pod brzeg spódnicy
Jurnie ślini się.